4/29/2016

Karcher WV 2 PLUS kontra SilverCrest z Lidla porównanie odkurzaczy do okien


Po remoncie zostałam sama z kilkunastoma oknami do umycia. 

Z racji tego, że (delikatnie mówiąc) nie przepadam za myciem okien, z pomocą przyszła mi teściowa. Spokojnie, spokojnie, teściowa rzecz jasna okien mi nie myła, aż taka cudowna nie jest :)

Teściowa pożyczyła odkurzacz do okien firmy Karcher - urządzenie, które w późniejszym etapie sprawiło, że nie potrafię już bez niego żyć. 




Od początku do samego urządzenia podchodziłam sceptycznie. 

W końcu skoro okien i tak i tak nie lubię myć to co nagle zmieni elektryczna ściągaczka? 

Przecież okna i tak same się nie umyją, a koniec końców muszę je wypucować i nijak nie chce mnie to ominąć.






Karcher - pierwsze spotkanie 

Pierwsze spotkanie z Karcherem odbyliśmy na szybie prysznicowej o szerokości 120 cm. 

Mąż popsikał, roztarł i bach odkurzacz do okien. I co? I smugi, smugi i jeszcze raz smugi. 

Długie na całą wysokość smugi z tego cudu techniki.

Mój sceptycyzm wzbił się na wyżyny - okazało się, że przewidywałam słusznie. Cudu nie ma, dupy nie urywa.

Kilka dni później rozpoczęłam mycie okien. Tradycyjnie - przy użyciu ręcznika papierowego. Karcher stał w pudełku. Stał i patrzył, patrzył i patrzył zamiast pomóc. Ponieważ to jego patrzenie

w końcu zaczęło mnie irytować zrobiłam podejście numer 2 do odkurzacza do okien. 

I to podejście zmieniło całkowicie moją opinię.

Obecnie brzmi ona tak: jeśli chociaż raz użyjesz odkurzacza do okien już z niego nie zrezygnujesz :)

W podejściu numer 1 moim podstawowym błędem było to, że powierzyłam test facetowi. Mąż po pierwsze za mocno dociskał Karchera do szyby, a po drugie za szybko jechał z góry na dół

i odkurzacz nie był w stanie zebrać tak szybko wody z szyby.

Niestety po umyciu okien, Karchera Teściowej należało oddać a ja poczułam wielką pustkę i z lękiem patrzyłam na brudzące się okna.



Odkurzacz do okien z Lidla



Skuszona ofertą Lidla, na urządzenie łudząco podobne do Karchera w cenie jedynie 99 zł postanowiłam się na to cacko skusić. Niestety mimo podobnego wyglądu, podobnej pracy to jednak nie był Karcher i różnice były wyraźne.




Karcher WV 2 PLUS kontra SilverCrest z Lidla porównanie odkurzaczy do okien

Na pierwszy rzut ognia: wygląd zewnętrzny

Lidlowski odkurzacz do okien jest większy od Karchera. Wyższy, ale smuglejszy. Wykonany
z kiepskiej jakości, cienkiego plastiku - jednak nie sprawdzałam czy przetrwałby upadek. Pomiędzy rączką a podstawą jest zostawiona mała przerwa. Karcher ma zwartą obudowę, a plastik jest twardy
i solidny.
Odkurzacz akumulatorowy SilverCrest jest lżejszy (waga ok. 0,5 kg) od Karchera (ok. 0,6 kg). Niby różnica w wadze wydaje się niewielka ale jest wyczuwalna w dłoni.

Bateria


W odkurzaczu elektrycznym bardzo ważny jest czas ładowania i czas pracy. 
SilverCrest ładuje się 2,5 godziny a czas jego pracy wynosi 18 minut. 
Karcher do pełnego naładowania potrzebuje 140 minut ( ok. 2,5 h) a jego czas pracy to 25 minut. 
O ile więc czas ładowania baterii jest podobny w obu urządzeniach o tyle Karcher charakteryzuje się dłuższą pracą czyli dodatkowym oknem umytym na jednym naładowaniu.

Zestaw


W opakowaniu obu produktów znalazłam analogiczne akcesoria. Jedyna różnica polega na tym, że Karcher w powyższym modelu ( WV 2 PLUS) dodaje koncentrat płynu do mycia okien.

W obu zestawach znajdziemy standardowo oprócz odkurzacza do okien:


  • spryskiwacz,
  • nakładkę na spryskiwacz do nakładania ściereczek,
  • ściereczki z mikrofibry,
  • ładowarkę,
  • instrukcję obsługi.

Jakość


Przyglądając się powyższym odkurzaczom do okien widać niestety, że Lidl wykonał swój odkurzacz, z materiałów gorszej jakości. Da się to zauważyć nie tylko na wymienionym już wcześniej plastiku. Znacząca różnica jest także w gumie, z której wykonane są ściągaczki do wody.



Z pozoru bardzo do siebie podobne, jednak guma w SilverCrest jest twarda i węższa. Guma, z której wykonana jest ściągaczka Karcher charakteryzuje się delikatnością, jest bardziej elastyczna a dzięki temu lepiej dopasowuje się do szyby i lepiej zbiera wodę.

Na uwagę zasługuje także spryskiwacz do płynu. Podobnie jak w innych akcesoriach - Lidlowski jest typowy, zwykły. Karcher zainwestował nawet w ten szczegół - jego spryskiwacz jest masywny, zabezpieczony przed pierwszym użyciem specjalną nakładką. Widać, że nawet używany przez kilkanaście miesięcy w dalszym ciągu będzie spełniał swoją funkcję.

Gwarancja

W tym punkcie pierwszy raz przewagę zyskuje Lidl dając na swój SilverCrest 3 lata gwarancji. Karcher standardowo 2 lata.

Głośność

Na opakowaniu nie ma co prawda podanej głośności odkurzaczy, jednak Karcher charakteryzuje się cichszą i przyjemniejszą dla ucha pracą. Dźwięk wydawany przez odkurzacz jest spokojny i stonowany.


Podsumowanie


Wady odkurzaczy:


SilverCrest:

  • brak płynu do spryskiwacza
  • wykonany z "cienkiego plastiku
  • kiepski pojemnik ze spryskiwaczem
  • twarda i mało elastyczna guma
  • krótszy czas pracy na naładowanej baterii
  • można go kupić tylko podczas trwania specjalnej promocji w Lidl


Karcher:
  • gwarancja 2 lata
  • cięższy
  • ciężki sposób montowania ścierki na opryskiwacz





Który wybrać?


Testując oba produkty zauważyłam, że SilverCrest zauważalnie gorzej zbiera wodę - myślę że
z uwagi na twardą i nieelastyczną gumę ściągaczki.
Jednak nie jest to tak rażąca różnica bym musiała go stanowczo odradzać. Powiem zatem, że jeśli nie używaliście dotychczas Karchera to możecie spokojnie kupić SilverCrest i pewnie będziecie zadowoleni z ulgi jaką przynosi używanie odkurzacza do okien. Jeśli zaś mieliście już (tak jak ja) do czynienia z Karcherem to odkurzacz z Lidla nie zaspokoi Waszych oczekiwań i wymagań.



3 komentarze:

  1. Dodam jeszcze że u nas już 3 razy wymienialiśmy produkt Lidla. Każdy kapał spod silnika. Czwarty też kapie. Nie miałaś takiego problemu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlaśnie wybróbowalam lidlowskie cudo. Oczywiście leje się dołem spod silnika. Ide oddać.

      Usuń